Już po raz trzydziesty trzeci w dniach 14-17 września 2006 r. odbył się w Poznaniu Międzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych będący jednocześnie dziesiątą rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych. Syrena 104 z Mogilna, reprezentująca KMSiW, z załogą Krzysztof Witczak i Szymon Wawrzyniak uczestniczyła w nim trzeci raz. Do ostatnich chwil przed dniem startu była ona (ku rozczarowaniu organizatorów) jedyną syreną zgłoszoną do rajdu. Na szczęście z listy rezerwowej została dopuszczona do udziału również dopiero co odrestaurowana syrena 105 z 1977 r. naszego nowego kolegi-syreniarza Krzysztofa Stogi z Poznania. Był to jej pierwszy start w tego typu imprezie. Z autek tematycznie związanych z naszą stroną internetową i klubem dostrzegłem w tłumie 65 maszyn jedynie jeszcze dwie warszawy M20. Biorąc pod uwagę liczną reprezentację np. mercedesów, syreny i warszawy powinny zdecydowanie liczniej zasilić szeregi uczestników poznańskiego rajdu!!!
Sportowe emocje rozpoczęły się w piątek 15 września o godzinie 10.00, kiedy to z bazy rajdu - Hipodromu Wola - wyjechali zawodnicy na trasę 80-kilometrowej pętli w kierunku Tarnowa Podgórnego i Kaźmierza. Oprócz tradycyjnego przejazdu wg ciekawie ułożonego itinerera załogi miały m.in. do pokonania próby samochodowe, ale także testy z BRD oraz historii motoryzacji. Od 15.00 zabytkowe maszyny meldowały się na Torze Poznań, gdzie chętni mogli wziąć udział w trzecim już Międzynarodowym Wyścigu Pojazdów Zabytkowych, który stanowił swoisty przerywnik w rywalizacji w czasie rajdu, gdyż nie był jedną z jego prób. Mimo, iż w wyścigu startowały old- i youngtimery, to rywalizacja w poszczególnych klasach była niezwykle zacięta. Niektóre autka dysponowały mocą przekraczającą grubo 200KM, więc nie było z nimi żartów...
W sobotę przedpołudniem uczestnicy rajdu wzięli udział w próbach samochodowych na Hipodromie Wola i wyjechali na ostatni etap rajdu, by o godzinie 14.00 pojawić się na paradzie elegancji na poznańskim Starym Rynku. Wśród zabytkowych kamieniczek prawie równie zabytkowe pojazdy przejechały przez specjalną rampę, a ich załogi zaprezentowały się w strojach pasujących do epoki, z jakich pochodzą auta i motocykle. Po zakończeniu zmagań rajdowych komandor rajdu zaprosił wszystkich uczestników wraz z pojazdami na swoją niespodziankę - pokaz akrobacji na koniu zaprezentowany przez młodzieżową reprezentację Polski w tej dyscyplinie sportu.
Warto zatem pomyśleć w przyszłości o liczniejszej reprezentacji syren i warszaw nie tylko na Poznańskim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych, ale i w trakcie przeprowadzania innych rund MPPZ. Mało które z pojazdów startujących w tym rajdzie cieszyły się takim zainteresowaniem, sympatią i sentymentem, jak właśnie syrenki! One zawsze były i będą kochane! :-)
Pozdrawiam
Krzysztof Witczak