W pierwszych dniach grudnia 2004. do Włocławka dotarło potwierdzenie od Automobilklubu Monte Carlo dotyczące uczestnictwa włocławskiej SYRENY 104 w kolejnej edycji Rajdu Samochodów Historycznych. 28 stycznia przyszłego roku Tomasz Osterloff - kierowca, Tyberiusz Rajs - pilot, Apolinary Bajuk i Stefan Wrzesiński - obsługa techniczna, wystartują z numerem 58 z Monte Carlo na trasę rajdu liczącą blisko 900 kilometrów.
"Sukces, zadowolenie i przede wszystkim doświadczenie - to nasze osiągnięcia po pierwszej wyprawie. Wiele nauczyliśmy się błędach, które pojawiły się między innymi z nieznajomości przepisów, z niepełnego przygotowania samochodu do warunków, których raczej nikt z nas się nie spodziewał" - wspomina Tomasz Osterloff. W tegorocznej edycji Rajdu Samochodów Historycznych Monte Carlo, która odbyła się na początku roku, wśród ponad trzystu samochodów Syrena zajęła 259 miejsce. Mimo usterek technicznych samochód dojechał do mety, a to dla włocławian duży sukces. "To jest Syrena 104 , wyprodukowana w 1968 roku." - opowiada o samochodzie Osterloff - "Jestem jej właścicielem od 10 lat; przygotowania do rajdu trwały kilka miesięcy. Samochód został rozebrany na części, a potem złożony w całość. Doszło trochę nowego wyposażenia: zimowe opony, dobre oleje; byliśmy dobrze przygotowani. Dzięki temu przejechaliśmy ponad 3 tysiące kilometrów, prawie bezawaryjnie jak na Syrenę - to trzeba podkreślić. Start był trudny, warunki pogodowe dość dobre, w górach leżał śnieg, na etapy wyjeżdżaliśmy z Monte Carlo z poziomu morza na wysokość 1400 m. Wiele samochodów nie dojechało do mety. Nam się udało, po części zasłużyliśmy na ten sukces".
W ósmej edycji rajdu organizatorzy wprowadzają zmiany m.in zakaz - pod groźbą wykluczenia z rajdu - używania elektronicznych urządzeń nawigacyjnych, typu halda, gps; podczas ubiegłego rajdu też to było niedozwolone, ale wielu uczestników obchodziło ten zakaz. Teraz organizatorzy rajdu są bardziej stanowczy. Zmianą jest także rozdawanie książki drogowej dopiero na starcie. Czyli zespół będzie jechał na czas, jednocześnie szukając drogi na podstawie intinerera
Ekipa włocławskiej Syreny nadal poszukuje sponsorów wyprawy. "Mamy nadzieję, że tym razem bezstresowo będziemy walczyć na trasie, a nie, że będziemy walczyć o to, żeby wogóle pojechać . Dla sponsora zrobimy wszystko, nawet przemalujemy Syrenę w jego kolory firmowe, a po rajdzie przekażemy na własność jeśli będzie miał takie życzenie" - obiecuje Tomasz Osterloff.
Najświeższe informacje o włocławskiej Syrence na www.automobilklub.q4.pl
_____
maciej gogołkiewicz rzecznik prasowy AW